Znali jego diagnozę. Syn Roba Reinera zamknięty w izolatce po śmierci rodziców
Nick Reiner, syn wybitnego reżysera Roba Reinera i jego żony Michele, został oskarżony o brutalne morderstwo własnych rodziców. Jak donoszą media, od lat zmagał się ze schizofrenią. Po niedawnej zmianie leków jego stan psychiczny miał się dramatycznie pogorszyć. Dziś Nick przebywa w izolatce pod stałym nadzorem. Hollywood wstrzymało oddech.

Hollywood nie było gotowe na tę tragedię. Nick Reiner, syn legendarnego reżysera Roba Reinera i jego żony Michele, znalazł się w centrum dramatu, który wstrząsnął mediami na całym świecie. Zdiagnozowana schizofrenia, zmiana leków i narastający kryzys psychiczny miały poprzedzać wydarzenia, które zakończyły się śmiercią jego rodziców. Dziś Nick przebywa w izolatce pod stałym nadzorem, a kulisy tej sprawy odsłaniają mroczną stronę życia jednej z najbardziej znanych rodzin Hollywood.
Nick Reiner – dziecko Hollywood z piętnem choroby
Syn Roba Reinera – twórcy tak kultowych filmów jak „Kiedy Harry poznał Sally” czy „Ludzie honoru” – od najmłodszych lat żył w blasku sławy. Ale za fasadą sukcesu krył się dramat. Nick od lat zmagał się z chorobą psychiczną. Zdiagnozowano u niego schizofrenię i wymagał stałej opieki psychiatrycznej.
Źródła TMZ informują, że pod koniec 2025 roku Nick przebywał pod opieką specjalistów, którzy próbowali ustabilizować jego stan lekami. Niestety, efekt był odwrotny – jego zachowanie stało się „chaotyczne i niebezpieczne”.
Zmiana leków i narastająca niekontrolowana agresja
Według ustaleń mediów, na 3–4 tygodnie przed tragedią zmieniono Nickowi farmakoterapię. To miało być początkiem dramatycznego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego. Jak mówią źródła: „Nick był kompletnie poza sobą”. Agresja narastała, a leczenie nie przynosiło rezultatów.
Niepokój budził także fakt, że Nick miał pogłębiający się problem z uzależnieniami, co – według ekspertów – mogło znacząco pogłębić objawy schizofrenii.
Luksusowe leczenie i cena desperacji
Nick Reiner przed tragedią przebywał w ekskluzywnym ośrodku odwykowym w Los Angeles, który specjalizuje się w leczeniu chorób psychicznych i uzależnień. Koszt terapii w tej placówce to 70 000 dolarów miesięcznie. To miejsce, gdzie najbogatsi Amerykanie próbują ratować swoje dzieci – ale nawet luksus i specjaliści nie zdołali powstrzymać nadchodzącej tragedii.
Zabójstwo rodziców: hollywoodzka tragedia bez precedensu
Ciała Roba Reinera i jego żony Michele znaleziono z licznymi ranami kłutymi. Policja z Los Angeles od razu uznała, że doszło do morderstwa, a głównym podejrzanym został ich syn. Nick został aresztowany kilka godzin po odkryciu zbrodni. Media ujawniają, że ojciec i syn mieli w przeszłości trudną relację, a na kilka godzin przed tragedią doszło między nimi do awantury.
Izolatka, nadzór 24/7 i psychiczna bariera bezpieczeństwa
Dziś Nick Reiner przebywa w izolatce w Twin Towers Correctional Facility w Los Angeles – największym zakładzie psychiatrycznym dla osadzonych w USA. Zgodnie z doniesieniami „People”, znajduje się pod stałym nadzorem, nosi specjalną niebieską kamizelkę, która ma zapobiec próbom samookaleczenia lub samobójstwa.
Warunki w placówce opisywane są jako skrajne – problemy sanitarne, obecność szczurów, zapach moczu. To symboliczne piekło, do którego trafił syn hollywoodzkiej legendy.
ZOBACZ TEŻ: Rob Reiner miał czworo dzieci, część z nich poszła w jego ślady. Dziś przeżywają rodzinną tragedię
Czy sąd uzna go za niepoczytalnego? Akt oskarżenia już w styczniu
Źródła TMZ donoszą, że obrona Nicka Reinera może opierać się na strategii niepoczytalności w chwili popełnienia czynu. Akt oskarżenia ma zostać ogłoszony 7 stycznia. Całe Hollywood obserwuje rozwój wydarzeń z napięciem i przerażeniem.

Źródła: TMZ, Pudelek.pl