Znana prezenterka TVN-u trafiła do szpitala. Przeszła pilną operację. Ujawnia, co się dzieje z jej zdrowiem
Uwielbiana prezenterka trafiła do szpitala prosto z eventu, który prowadziła w weekend. Nagły, silny ból brzucha zmusił organizatorów do wezwania karetki. Po pilnej operacji Dorota podzieliła się poruszającą relacją z sali szpitalnej. Zdradziła, jak się dziś czuje i co dokładnie się wydarzyło.

Dorota Gardias, jedna z najpopularniejszych prezenterek w Polsce, przeżyła dramatyczne chwile. W weekend prowadziła jeden z eventów. Nagły atak bólu brzucha zmusił organizatorów do wezwania karetki. Dorota Gardias musiała przejść operację. Zdradziła, jak się czuje.
Dorota Gardias trafiła do szpitala
To miał być jeden z kolejnych zawodowych wieczorów, pełen uśmiechów, inspiracji i świetnej atmosfery. Dorota Gardias, jako prowadząca event jednej z zaprzyjaźnionych marek, była nie tylko gospodynią wieczoru, ale również jurorką konkursu. W mediach społecznościowych przyznała, że bardzo czekała na to wydarzenie – poprzednie spotkanie z tą samą grupą ludzi wspominała z dużym sentymentem.
Niestety, radosny wieczór przerodził się w koszmar. Nagle pojawił się silny ból brzucha. Tak intensywny, że Dorota Gardias nie była w stanie kontynuować swojej pracy. „Nagle zaczął mnie strasznie boleć brzuch - tak silnie, że nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Wszystko działo się podczas eventu, który prowadziłam, więc organizatorzy musieli wezwać karetkę”, relacjonowała później ze szpitalnego łóżka.
Na miejsce wezwano karetkę, która natychmiast przewiozła ją na SOR.
Czytaj też: Doda szczerze o walce z nowotworem: "Zdążyłam w ostatniej chwili". Zaapelowała do fanów


Pilna operacja po północy. Jak czuje się Dorota Gardias?
Po przyjęciu do szpitala okazało się, że powodem nagłych dolegliwości był wyrostek robaczkowy. Konieczna była natychmiastowa interwencja chirurgiczna. Operacja odbyła się tuż po północy. „Trafiłam najpierw na SOR, a później na chirurgię, bo okazało się, że to wyrostek. Operację miałam po północy. Poranek po niej był ciężki, ale powoli dochodzę do siebie i czuję się już trochę lepiej”, wyznała.
Dorota Gardias nie szczędziła słów uznania wobec całego personelu medycznego, który zajął się nią od pierwszych chwil. „Chciałabym z całego serca podziękować całemu zespołowi szpitala. Od momentu wezwania karetki, przez SOR, aż po oddział chirurgii - wszędzie spotkałam się z ogromną troską, życzliwością i profesjonalizmem”, pisała.
W swoich słowach podkreśliła również trud i poświęcenie lekarzy oraz pielęgniarek: „Wiem, ilu ciężko chorych pacjentów trafia do nich każdego dnia i jak wymagająca jest ich praca. Tym bardziej podziwiam i doceniam to, że potrafią dawać tyle siły, wsparcia i zwyczajnej ludzkiej dobroci. Dzięki nim mogę spokojnie wracać do zdrowia i za to jestem naprawdę ogromnie wdzięczna”.
Sprawdź też: Kultowy dziś podcaster trafił do szpitala. Znany z osobistych zwierzeń dziennikarz nie ukrywa prawdy. Co się stało?
Jak Dorota Gardias czuje się po operacji?
Po przebytej operacji i pierwszych godzinach, Dorota Gardias powoli wracała do sił. Choć sama przyznała, że poranek po zabiegu nie należał do najłatwiejszych, jej relacja w mediach społecznościowych daje nadzieję, że powrót do zdrowia przebiega pomyślnie.
Prezenterka – znana z profesjonalizmu, klasy i niezwykłej energii – już wcześniej udowodniła, że potrafi poradzić sobie w najtrudniejszych momentach. Teraz, wspierana przez tysiące fanów i pełna wdzięczności wobec personelu medycznego, skupia się na regeneracji.
„Cieszę się i jestem wdzięczna, że to tylko wyrostek i że wszystko dobrze się skończyło. Dziś mam wracać do domu i mam nadzieję, że szybko będę funkiel nówka… bo życie mi stygnie”, napisała.
Życzymy dużo zdrowia!
Źródło: Plejada, Instagram

