Reklama

To miał być piękny moment po emocjonującym meczu na US Open. Kamil Majchrzak – wyczerpany, ale szczęśliwy po sensacyjnym zwycięstwie nad Karenem Chaczanowem – postanowił wynagrodzić najmłodszych fanów. Niestety, jeden z dorosłych kibiców zachował się w nietypowy sposób. Podczas rozdawania autografów, Majchrzak próbował wręczyć czapkę małemu chłopcu, ale w ostatniej chwili... wydarł ją dorosły mężczyzna. Nagranie z tej sytuacji trafiło do sieci i natychmiast wywołało falę oburzenia. Ale to, co zrobił później tenisista, chwyta za serce.

Reklama

Kamil Majchrzak triumfuje w US Open po pięciosetowym dreszczowcu

Kamil Majchrzak dał pokaz siły i determinacji. Choć w meczu z Karenem Chaczanowem przegrywał już 0:2, nie poddał się i ostatecznie wygrał 2:6, 6:7, 6:4, 7:5, 7:6! To pierwszy raz, kiedy udało mu się pokonać Rosjanina – i to od razu w wielkoszlemowym US Open. „Przed meczem dawałem sobie całkiem niezłe szanse z tego względu, że wiedziałem, co chcę zrobić inaczej niż w poprzednich meczach. To była kwestia egzekucji mojego planu. [...] Myślałem, że jeśli zmodyfikuję trochę taktykę i bardziej wezmę sprawy w swoje ręce, to być może będę w stanie pokusić się o zwycięstwo. Z takim nastawieniem wyszedłem”, wyznał po meczu.

CZYTAJ TEŻ: Chwilę przed tragedią doszło do sprzeczki przez rażący błąd kontrolera. Ujawniono nagrania. Nie do wiary, co wydarzyło się kilka minut przed najgorszym

Kamil Majchrzak
Kamil Majchrzak Tomasz Baranski/REPORTER

Kontrowersyjna scena po meczu – czapka miała trafić do dziecka

Po triumfie Majchrzak nie tylko świętował, ale i rozdawał autografy. W pewnym momencie chciał zrobić coś wyjątkowego – podarować swoją czapkę chłopcu stojącemu w pierwszym rzędzie. Niestety, w ostatniej chwili dorosły kibic wyrwał ją z ręki dziecka. Całe zajście zarejestrowano na nagraniu, które szybko rozeszło się po mediach społecznościowych. Internauci byli wstrząśnięci.

Internauci poruszeni. Majchrzak reaguje na Instagramie. Szczęśliwy finał poszukiwań. Chłopiec odnaleziony

Gdy Kamil zobaczył, co się wydarzyło, nie zastanawiał się ani chwili. „Po meczu nie zauważyłem, że moja czapka nie dotarła do chłopca. Dzięki Asics mam wystarczającą liczbę czapek, więc jestem na to przygotowany. Hej, ludzie, pomożecie znaleźć dzieciaka z mojego meczu? Jeśli to ty (lub twoi rodzice to widzą), wyślij mi prywatną wiadomość”, napisał w relacji na Instagramie, dodając, że nie widział incydentu w trakcie rozdawania autografów.

Fani szybko podchwycili apel sportowca. I udało się! „Mamy to! Już wszystko w porządku” – poinformował szczęśliwy Majchrzak. „Jestem pod wrażeniem mocy internetu”.

Reklama

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Otrzymał pieniądze z KPO, teraz się tłumaczy. Wybitny aktor bez ogródek odpowiedział na krytykę

Kamil Majchrzak
Kamil Majchrzak Wojciech Kubik/East News
Reklama
Reklama
Reklama